Tym razem byłem świadkiem i uczestnikiem miłosnej celebry Karoliny i Michała. Podróż nie była daleka, bo ceremonia odbywała się w Sochaczewie oddalonym od Warszawy 45 km. Mimo że prognoza pogody na ostatnią sobotę wakacji nie napawała optymizmem, okazało się, że nie dość, że świeci słońce, to termometry wskazują grubo ponad 30 stopni. Choć było naprawdę gorąco, ślub i wesele były perfekcyjne pod każdym względem. Oczywiście jest to zasługa przesympatycznej młodej pary i ich niezwykle pogodnych rodzin. Cóż mogę więcej powiedzieć. Jestem niezwykle zadowolony z “pracy” podczas tego magicznego dnia i  stworzenia wyjątkowego reportażu ślubnego, zapraszam was do obejrzenia kolejnej miłosnej historii z Mazowsza:)